Armored Core VI

i

Autor: From Software

Armored Core VI

Armored Core VI jest zbyt trudny, nawet dla fanów Dark Souls i Elden Ring. Fani Soulslike mogą się zawieść [OPINIA]

2023-08-31 15:40

Bez wątpienia gracze lubią stawiać przed sobą coraz to trudniejsze i większe zadania. Te nieustannie umożliwiają nam deweloperzy z From Software, którzy regularnie dostarczają nam gry, po których musimy zakupić nowego pada. Chociaż osobiście nie jestem ogromnym fanem serii Armored Core, tak udało mi się ukończyć nie jedne Dark Souls'y, aby móc oceniać inne gry z gatunku Soulslike. W moich oczach Armored Core VI: Fires of Rubicon to ostra jazda bez trzymanki..., która nie spodoba się każdemu.

Jako nie największy, ale fan Soulslike oraz wyzwań postanowiłem zasiąść do Armored Core VI: Fires of Rubicon — zadając sobie pytanie, po co znowu będę się męczył? Pierwsza misja przebiegła zgodnie z planem. Zniszczyłem prototypowe mechy i wyszedłem z minimalnymi uszkodzeniami. Wszystko się zmieniło, gdy nad głową pojawił się ogromny pancernik, zasypując mnie dziesiątkami rakiet i pocisków, zmuszając mnie do baletowego pokazu uników, gdy rzuciłem się w stronę mostu, zdeterminowany, by całkowicie sam pokonać kolosa. Kiedy opadł kurz, zabrakło mi tchu, ten dalej stał, a ja spadałem w przepaść wraz z moim mechem. To właśnie wtedy zrozumiałem, że to już za dużo, nawet jak dla sympatyków Soulslike.

Armored Core VI: Fires of Rubicon to nie gra dla fanów Soulslike

Tytuł artykułu nie jest żadnym clickbaitem i bardzo szybko postanowię za argumentować swoje stwierdzenie, że Armored Core VI: Fires of Rubicon, pomimo bycia grą From Software, absolutnie nie jest grą dla sympatyków Soulslike.

W Armored Core IV: Fires of Rubicon można odnieść wrażenie, jakby trafiło się do intensywnego anime o mechach, w którym nie wiadomo co się dzieje. Chociaż odczuwam pewną synergię po paru godzinach z tytułem i mówię tutaj o niezrównanym doświadczeniu pod względem wrażeń i szybkości reakcji, uzupełnione głęboką i wciągającą możliwością dostosowywania oraz odpowiednio tajemniczą historią, która z każdym krokiem wciąga cię głębiej w swój świat i wiedzę.

ACVI ma jednak trochę inne cechy charakterystyczne dla gier From Softare i mowa tutaj o „trudności”. Ta nie polega na tym, aby wyuczyć się ataków konkretnego bossa, a raczej uciekać przed małymi mechami i w obliczu taranujących ekran pocisków znaleźć ten właściwy cel i jak najszybciej go unieszkodliwić.

Nie zrozumcie mnie źle, uwielbiam w grach wyzwania, jednak fani Soulsike, w tym ja, przyzwyczailiśmy się do epickich pojedynków jeden na jeden, w których giganci nie miażdżą nas z prędkością Flash'a. Przykładowo w Dark Souls bez trudu mogliśmy chwilę odsapnąć podczas walki, lekko się z niej wycofując. W ACVI zapomnij o takiej możliwości, ponieważ lecące rakiety z każdej strony spowodują, że twoje oczy będą się rozjeżdżać, jak ludzie mieszkający nad morzem w każdy weekend, gdy wyjdzie trochę słońca.

Niewykluczone, że do szybkości i intensywności ACVI trzeba się trochę przyzwyczaić i gdy już wszystko zacznie działać, jak powinno, to pewnie trudno znaleźć bardziej satysfakcjonujące doświadczenie akcji. Chciałbym jednak przestrzec wszystkich fanów Elden Ringa, Dark Souls, czy Demon's Souls przed tym, że w Armored Core IV: Fires of Rubicon czeka was całkowicie inne doświadczenie. Bardzo możliwe, że trzeba pokusić się o nową nazwę dla tego gatunku gier — "Mechsouls".

Definitywny koniec lata?! Liście na drzewach już pożółkły. Czeka nas jesień?

QUIZ: Czy rozpoznasz konsolę do gier na podstawie zdjęcia kontrolera? Nie zgadniesz wszystkich!

Pytanie 1 z 14
Jaka konsola do gier jest powiązana z tym kontrolerem?
Nunchuck