Nadjeżdżała. Wolno. Z jej miecza ściekał a krew, znaczyła lód kroplistym śladem. Boreas przełknął ślinę. Choć był do nitki przemoczony lodowatą wodą, zrobiło mu się nagle okropnie gorąco. - Ten fragmnet pochodzi z książki Wieża Jaskółki.
Cirilla, dziecko przeznaczenia, księżniczka i wybitna łyżwiarka. To właśnie ona miała namówić na wypad na łyżwy swojego przybranego ojca Geralta. Ta historia mogła wam jednak umknąć, nawet jeśli kilka razy przechodziliście grę Wiedźmin: Dziki Gon. By ją usłyszeć, musimy wybrać odpowiednią opcję dialogową podczas odczarowywania Umy. Geralt opowiada ją swojej ukochanej - czarodziejce Yennefer, by nie zasnęła podczas podtrzymywania zaklęcia. Wydarzenie miało mieć miejsce zimą w Kaer Morhen. To tam Ciri szkoliła się na wiedźminkę. Właśnie po jednym z treningów, gdzie Geralt wyjątkowo często zwracał jej uwagę, księżniczka poprosiła, by wybrał się z nią na łyżwy. Oczywiście nie miał na to ochoty, bo Biały Wilk... nie umie jeździć. Ciri pokazała mu zatem, jak wygląda szkolenie w jego wykonaniu i sama zaczęła pouczać go na każdym kroku. Po tym krótkim wypadzie Geralt miał już nigdy nie być tak uszczypliwy w czasie treningu.
Historii o Geralcie, Ciri i łyżwach możecie posłuchać w 5.28 minucie poniższego wideo. Warto również wspomnieć, że w zwiastunie nowego serialu Wiedźmina mogliśmy zobaczyć scenę, gdzie Cirilla daje lekcje jazdy innej postaci. Tym razem to Yennefer została jej uczennicą. Oby była łagodniejsza dla czarodziejki, niż dla Białego Wilka!