Afer, wycieków oraz szeregu informacji wylewających się ze sprawy sądowej w sprawie wykupu Activison-Blizzard przez Microsoft można uznać za zakończone. Powodem tego jest przegrana Federalnej Komisji Handlu, która usilnie starała się nie dopuścić do transakcji, wskazując na to, że owa fuzja będzie stanowiła duże zagrożenie dla rynku gier. Sąd finalnie nie podzielił tej decyzji i oczekuje się finalizacji umowy giganta z Redmond na dniach. To rozjuszyło graczy posiadających Xbox'y, ponieważ jak zapewniał Phil Spencer, Call of Duty miałoby trafić do usługi Xbox Game Pass. Oliwy do ognia dolewa CMA.
Kiedy Call of Duty pojawi się w Xbox Game Pass?
Po decyzji amerykańskiego sądu włodarze korporacji wejdą w posiadanie takich gier jak World of Warcraft, Diablo, czy Call of Duty. To właśnie na tej ostatniej pozycji koncentrują się wszyscy posiadacze Xbox'ów oraz usługi Xbox Game Pass. Jeżeli patrząc na wcześniejsze kroki Microsoftu, to najpewniej postąpi on bardzo podobnie jak w przypadku przejęcia ZeniMax oraz Bethesdy i tuż po oficjalnym zakupie ogłosi plan działania.
CMA najwyraźniej zdradziło więcej, niż mogło w sprawie dodania gry Activision do usługi Amerykańskiej firmy. Urzędnicy z Competition and Markets Authority informują, że dopiero od 2025 roku każda nowa strzelanka zadebiutuje także we flagowej usłudze Xboksa. Na te informacje wskazuje Tom Warren z redakcji The Verge.
Polecany artykuł:
Za sprawą procesu w amerykańskim sądzie dowiedzieliśmy się, że tegoroczna część Call of Duty prawdopodobnie będzie ostatnią, która obejmie jeszcze umowę pomiędzy PlayStation i Activision Blizzard – choć ustalenia dotyczą także przyszłego roku. Nie powinno to jednak stresować posiadaczy innych konsol - na przykład posiadaczy PlayStation. Fuzja jak zapewnia CEO Microsoftu oraz Activision nie wpłynie na ekskluzywność gry, a jedynie ma ułatwić do niej dostęp posiadaczom Xbox-ów. Czy wpłynie to wreszcie na sprzedaż konkurencyjnej platformy do gier i poważnie zagrozi Sony w walce o klienta? Z pewnością w przyszłości może mieć to swoje konsekwencje z zyskiem dla giganta z Redmond.