Spis treści
Podczas zimowych mistrzostw League of Legends EMEA Championship 2024 drużyna G2 Esports po raz kolejny pokazała swoją dominację, skutecznie broniąc tytułu mistrzowskiego. Rywalizując łeb w łeb z królem niższej drabinki MAD Lions KOI w serii BO5, Samuraje zwyciężyli 3-1, umacniając swój status czołowych pretendentów w lidze. Niemiecka organizacja nie tylko zgarnęła główną nagrodę w wysokości 43 000 dolarów, ale też zdobyła 120 punktów mistrzowskich. Tym samym G2 Esports zapewniło sobie miejsce w kwalifikacjach do Mid-Season Invitational (MSI 2024). Teraz pora odpowiedzieć sobie na pytanie, kto do nich dołączy w ramach rozgrywek LEC Spring 2024.
Polecany artykuł:
Team Vitality i Daglas ponownie na szczycie
Ciężko nie rozpocząć tego artykułu od wychwalania Team'u Vitality, który nie tylko powstał niczym Feniks z popiołu, ale też momentalnie był w stanie pokonać czołowych pretendentów do mistrzostwa w wiosennym splicie LEC, a mowa tutaj o Team Heretics oraz Team BDS. Po trzech kolejkach Vitality zdobyło bilans 2-1, co już teraz jest lepszym wynikiem niż w Zimowym Splicie LEC. W dużej mierze Pszczołom pomogły nowe transfery, w tym m.in. sprowadzenie Carzzy'ego, jednego z czołowym ADC w lidze. Swoją pozycję ugruntował także nasz polski zawodnik, Kacper "Daglas" Dagiel, którego wkład w mecze był nieoceniony.
Team Heretics pozytywnie zaskakuje!
Otwarcie wiosennego sezonu LEC dla Zwyroo, Jankosa i Trymbiego nie było zbyt miłe, ponieważ porażka z Team'em Vitality mogła oznaczać problemy. Wbrew pozorom też świeży i nie do końca jeszcze zgrany ze sobą skład był w stanie zatrzymać Rogue, a następnie poskromić Fnatic, co może zwiastować zaciętą walkę polsko-europejskiego składu w fazie play-off.
Kłopoty MAD Lions KOI
Przechodząc do ekipy MAD Lions Koi, ci obiecująco rozpoczęli nowy split, ponieważ zwycięstwo na SK Gaming nigdy nie należy do łatwych. Jednak czego nie potrafiła niemiecka organizacja, potrafiła jej bliźniacza, czyli G2 Esports, które bez większych problemów pokonało ekipę Fresskowego. Kolejne kłopoty w ekipie Lwów pojawiły się niespodziewanie, podczas meczu z GIANTX. Faworyci tego spotkania całkowicie oddali kontrolę i tym samym musieli ulec byłemu EXCEL Gaming. Bilans 1-2 oznacza kolejne kłopoty byłych mistrzów LEC?