Trzech junglerów, którzy osłabień się nie boją.
Rek’Sai, Ivern i Kindred byli na liście postaci osłabionych podczas patcha 13.13. Miało to ogromny sens, ponieważ zdominowali oni na dobre jungle w poprzedniej aktualizacji. Ich poprawki w najnowszej łatce do League of Legends były jednak niewielkie i nie spowodowały drastycznej zmiany u graczy lubiących pomagać swoim towarzyszom z lasu. Według U.GG Rek’Sai, Ivern i Kindred są obecnie najlepszymi junglerami pod względem wskaźnika wygranych w rankingach od Platyny+. Gracze w dyskusjach na reddicie zaznaczają, że potrzebne będą kolejne osłabienia ze strony Riot'u.
Wszyscy trzej junglerzy mają wysoki wskaźnik wygranych, aktualnie powyżej 51%, a Rek’Sai osiąga nowe wyżyny z wynikiem 53%. Bohaterowie, którzy właśnie zostali osłabieni, zwykle nie mogą pochwalić się tak wysokim współczynnikiem zwycięstw, jednak tym razem zmiany nie były tak znaczące. Wydaje się to trochę nużące, ponieważ gracze narzekają na ciągle te same postacie w lesie, które naprawdę ciężko jest skontrować. Rek'Sai aktualnie dominuje, siejąc postrach na Summoners Rift i nie ma co do tego wątpliwości.
Ivern z patchem 13.13 zaliczył obniżkę dodatkowych obrażeń magicznych na W, a obrażenia od uderzenia i prędkość ruchu Daisy zostały potraktowane podobnie. Kindred i Rek’Sai zostali uznani przez Riot za potężnych junglerów przed aktualizacją, a twórcy próbowali zmniejszyć ich możliwości podczas wczesnego etapu rywalizacji, obniżając niektóre podstawowe statystyki. Jak widać, nie wyszło.
Maokai i VI dołączają do tego grona
Ciężko w takim zestawieniu nie wspomnieć o Vi, która rządzi pod względem banów podczas fazy zasadniczej letniego splitu League of Legends European Championship. Strażnik z Piltover bez wątpienia wciąż budzi lęk nawet w pro graczach, ponieważ podczas 44 meczów została ona zbanowana, aż 38 razy. Chociaż jej win ratio w LEC-U nie wygląda zbyt dobrze, to zawodnicy wiedzieli konkretnie, kiedy trzeba tego czempiona zbanować. VI pomimo pracy Riotu nad jej balansem stale utrzymuje się w okolicach 50% win ratio. Szczególnie jest ona wykorzystywana na słabszych rangach, za sprawą jej łatwych do opanowania umiejętności, które skutecznie wyłączająca mocne postacie podczas team fightu.
Z drugiej strony profesjonalnej sceny mamy Maokaia, czyli postać, która pomimo wielu banów również została często wybrana. Podczas 42 gier Spaczony Drzewiec uczestniczył w 18 meczach i uzyskał win ratio na poziomie 56%. Ten prócz uznania wśród e-sportowców cieszy się też przychylnością zawodników walczących podczas rozgrywek rankingowych. Na ten moment odnotował on około 51% zwycięstw na rangach od Platyn wzwyż. Jeszcze lepiej robi się, gdy przyjrzymy się graczom z niższych rang, ponieważ tam jego procent wygranych stale rośnie.
Interwencja Riotu jest faktycznie potrzebna?
Dopiero przy następnej łatce okaże się, czy Riot będzie nadal osłabiać któregokolwiek z tych pięciu bohaterów, czy też uznają, iż są oni zadowoleni ze swojego dotychczasowego stanu w kolejce solo. Z mojej opinii są oni we właściwym miejscu, a niestety aktualnie meta wygląda tak, że dodatkowe nerfy mogłyby ich z niej całkowicie wyrzucić. Podobnie było, chociażby z Lee Sinem, który pomimo wzmocnień nadal nie potrafi powrócić do rozgrywek rankingowych i notować w nich sporej ilości zwycięstw.