Niesamowitego wyczynu w postaci przejechania rowerem z Warszawy do Paryża podjęła się legenda polskiej sceny e-sportowej, czyli Jarosław "pashaBiceps" Jarząbkowski. Cała inicjatywa podyktowana była celem wspierania naszych rodaków występujących pod banderą 9INE. Byłe już Virtus Pro na czele z pashą było ostatnim pełnym polskim składem, który wystąpił na Counter Strike'owych mistrzostwach świata. Po 5-latach kibice, jak i sama ikona e-sportu doczekała się wielkiej chwili w postaci kwalifikacji dwóch Polaków do półfinałów Majora.
Polecany artykuł:
Nie wszystko poszło po myśli pashy, ponieważ w połowie jego drogi, Aleksander "hades" Miśkiewicz i spółka odpadli z turnieju notując bilans 0-3. Nie zniechęciło to bohatera tego artykułu, który po 7-dniach oraz 1800 km wreszcie dojechał do stolicy Francji na ostatniego Majora w CS:GO. - Dzięki CS'owi przestałem widzieć ograniczenia. W 2014 roku wygrany Major dał mi nowe życie i możliwości, a dziś jestem tu by powiedzieć CS:GO dziękuje za wszystko. - komentuje swoją wyprawę Jarosław "pashaBiceps" Jarząbkowski.
Pasha finalnie nie zdążył dojechać na żaden mecz, a już 20.05.2023r. będzie musiał wracać do domu z powodów osobistych, tym razem samolotem. Ten wyczyn jednak nie przeszedł bez echa, podobnie jak dzisiejsza wygrana Kamila "siuhego" Szkaradka oraz Jakuba "kubena" Gurczyńskiego w ćwierćfinale BLAST.Tv Paris Major 2023!