Ciężko powiedzieć, że G2 Esports nie zaskakuje nas podczas rozgrywek League of Legends MSI 2024. Wpierw, w fazie play-off podjęli ekipę znanego na cały świat, słynnego midlanera, Lee "Faker" Sang-hyeok. Pomimo tego, że ulegli oni 2-3 formacji T1 pokazali się z naprawdę dobrej strony. Swoje atuty oraz tegoroczną dominację w rozgrywkach LEC musieli przełożyć w drabince ostatniej szansy, w której spotkali się z PSG Talon. Co ciekawe, tajwańska formacja nawet nie podjęła rękawic, ulegając Samurajom 3-0. Następnym przeciwnikiem była ekipa TOP Esports.
Czytaj też: League of Legends: Lepiej zapoznaj się z tą aktualizacją. Drastyczne zmiany w grze rankingowej
Polecany artykuł:
G2 vs TOP Esports — niespodzianka na miarę MSI 2024
G2 Esports od samego początku było skreślane na turnieju MSI 2024 — tylko z racji bycia ekipą z Europy. Warto jednak zauważyć moc, jaka nieprzerwanie drzemie w Samurajach od dwóch ostatnich splitów LEC.
Samuraje starcie BO5 rozpoczęli od strony czerwonej i momentalnie zaczęli dociskać swoich rywali. Detronizacja TOP Esports zaczęła się właściwie od piekielnej formy BrokenBlade, nieuchwytnego na topie. Na przestrzeni 28-minut chińscy gracze byli w stanie tylko 7 razy wyeliminować Samurajów, co przełożyło się na pewne zwycięstwo.
Obraz gry na drugiej mapie nie zmienił się zupełnie, ponownie czerwona strona dla G2 oraz murowanie rywali od pierwszych minut. TOP Esports tak naprawdę nawet nie zdążyło na dobre wejść w mecz, ponieważ 19-eliminacji niemieckiej organizacji zamknęły potyczkę numer dwa w zaledwie 25-minut.
Z kolei trzecia mapa była najbardziej wyrównana. TOP Esports zwolniło tempo i postanowiło zagrać w grę G2 Esports... Ale nawet to nie pomogło chińskiej formacji. Powolne stack'owanie się Samurajów przerodziło się w dominację BrokenBlade'a oraz Dravena Hans Samy! Pewne zwycięstwo G2 ustawił zgarnięty Baron Naszor w 26-minucie!
Tym samym TOP Esports uległo 0-3 reprezentantom LEC, odpadając z MSI 2024. Przed G2 Esports czeka kolejne wyzwanie w postaci przegranego meczu T1/Team Liquid.