Na dnie oceanu leżał dowód na istnienie UFO?
Profesor Avi Loeb z Uniwersytetu Harvarda słynie z odważnych teorii na temat istnienia obcych cywilizacji. Naukowiec podczas rozmowy z Fox News Digital poinformował, że jego zespół znalazł na dnie Oceanu Spokojnego szczątki wykonane z nieznanego materiału, które jak ma nadzieję, są dowodem na istnienie zaawansowanej obcej cywilizacji. Naukowiec twierdzi, że znalezisko pochodzi ze statku kosmicznego, który wpadł do Oceanu 10 lat temu. Jak wyjaśnia Avi Loeb, małe metalowe odłamki zebrane podczas ekspedycji u wybrzeży Papui-Nowej Gwinei to jego zdaniem pozostałości po obiekcie z kosmosu, który wpadł do oceanu i który nazwano CNEOS 2014-01-08.
Metalowe drobiny są pozostałościami statku kosmicznego?
Badaczom udało się zebrać 50 mikroskopijnych metalowych drobin, które ważą łącznie 35 miligramów. Zebrane odłamki są tak małe, że można je zobaczyć tylko przez mikroskop. Próbki zostały zebrane z dna oceanu za pomocą gigantycznego magnesu w miejscu, gdzie do oceanu spadł kosmiczny obiekt. Obiekt IM1 zdaniem badacza ma być twardszy i mieć wyższą wytrzymałość materiałową niż inne badane do tej pory skały kosmiczne. Zdaniem profesora wskazuje to, że "jego źródłem musiało być naturalne środowisko inne niż Układ Słoneczny lub pozaziemska cywilizacja technologiczna".Naukowcy planują przeprowadzić dokładną analizę zebranych materiałów, a wyniki badań chcą opublikować w jednym z branżowych magazynów. Już wkrótce możemy dowiedzieć się, jaki jest skład pierwiastkowy i izotopowy IM1. W kosmosie nie brakuje meteorytów, które składają się z metalu. Niewykluczone jest więc, że odkryte resztki składają się z nieznanego nam jeszcze metalu, ale czy są one dowodem na istnienie obcych cywilizacji? Należy poczekać na wnioski ich odkrywcy i innych naukowców.
