Wiedźmin 3. sezon
Pierwszą część 3. sezonu „Wiedźmina” fani będą mogli zobaczyć na platformie Netflix już 29 czerwca. Wczoraj wieczorem (8 czerwca) producenci serialu udostępnili dla fanów nowy zwiastun serialu, w którym po raz ostatni w rolę Geralta z Rivii wcieli się Henry Cavill. Sprawdziliśmy, jak najnowsze nagranie zostało przyjęte przez fanów. W tej recenzji znajdziecie również nasze refleksje na temat tego zwiastuna.
Nowy zwiastun Wiedźmina - naprawianie relacji
Zacznijmy od tego, że w porównaniu z pierwszym zwiastunem serialu ten zdradza o wiele więcej. Po pierwsze showrunnerka chyba faktycznie wzięła sobie do serca konieczność naprawienia relacji pomiędzy Yennefer a Geraltem. Na zwiastunie ujawniono kilka scen pokazujących, że ich relacja w tym sezonie faktycznie będzie podobna do tej opisanej w książkach. Pojawia się w nim scena prawdopodobnie ze święta Belleteyn.
Sezon 3. Wiedźmina najprawdopodobniej da też trójce głównych bohaterów nawiązać w końcu relacje rodzinne. Wielu fanów liczy na to, że wspólne sceny Geralta i Ciri pokazane w zwiastunie nie będą jedynymi i że faktycznie w tym sezonie widzowie będą mogli poczuć naturę uczucia, jakie łączy Geralta z jego dzieckiem przeznaczenia. Do tej pory niestety tego zabrakło, a w sezonie 2. Ciri zachowywała się jak „nadąsana księżniczka”, która jest wiecznie obrażona na wszystkich i za wszystko.
W nowym zwiastunie pojawiły się też sceny opisane w książce jak ucieczka Ciri przed Dzikim Gonem, czy wizyta na Thanned. Fanów ucieszył fakt ponownego spotkania Geralta z Jaskrem. Ogólnie można powiedzieć, że sam zwiastun jest, ciekawszy od pierwszego i faktycznie pokazuje, że pewne rzeczy twórcy filmu postanowili naprawić. Niestety nadal są rzeczy, które kłują w oczy podczas oglądania zwiastuna.
Współczesne stroje i stworzenia z SF w serialu Wiedźmin
Niestety nadal kostiumy w serialu wołają o „pomstę do nieba”. Jest to moja prywatna ocena jako osoby, która sama od wielu lat szyje i projektuje stroje fantasy. Nie mam pojęcia, co kierowało kostiumografem, kiedy projektował strój Yennefer na Thanned, ale jest to bardzo nietrafiony, a przede wszystkim współczesny. Co gorsza mocno wyróżnia się na tle sukienek innych czarodziejek. Yennefer została ubrana na bal w strój kąpielowy i pareo! To pierwsze skojarzenie, jakie ma wielu fanów, kolejne nie jest lepsze, bo wiele osób porównuje jej strój do ubiorów tancerek z Bollywood. Chociaż sama aktorka w stroju prezentuje się bardzo dobrze, to nie zmienia to faktu, że taka stylizacja pasuje do Wiedźmina jak "adidasy do Geralta".
Sam Geralt też nie wygląda trochę lepiej. Niestety jego żakardowy dublet wygląda, jak by był zrobiony z kiepskiego materiału obiciowego lub zasłony. Moim zdaniem to wyjątkowo nietrafiona stylizacja tej pary.
Potwory z kosmosu w Wiedźminie?
To, co wyróżnia Wiedźmina na tle innych produkcji to zaczerpnięte ze słowiańskiej mitologii stworzenia. Potwory, które do tej pory pokazał nam Netflix nie wyglądają na słowiańskie bestie.
Mieliśmy już w serialu raptory z "Parku Jurajskiego", które przyzwała Ciri w sezonie 2. teraz mamy stworzenie, które przypomina coś, co przeszło z „Avatara”. Bestia, która wskakuje na pokład statku nie wygląda jak coś z filmu fantasy, lecz SF. Ten dziwny stwór kojarzy mi się z nieco pokraczną wersją Thanatora z Avatara.
Oczywiście nie należy oceniać całego serialu po zwiastunie, jednak powtarzane błędy, takie jak współczesne stroje, czy istoty „nie z tej bajki” psują to uniwersum. Pozostaje liczyć, że twórcy serialu wezmę sobie do serca liczne uwagi fanów pod zwiastunem i poprawią swoje błędy.
Niewątpliwie przy takim budżecie (budżet drugiego sezonu wyniósł 176,3 mln dolarów) ten film mógłby wyglądać znacznie lepiej.