Spis treści
Jakie warunki panują na Księżycu?
Księżyc nie jest przyjaznym miejscem. Nasz satelita nie ma atmosfery, ma niską grawitację i panują tam ekstremalne temperatury. Za dnia temperatura na Srebrnym Globie przekracza 100 stopni Celsjusza, a w nocy spada do około – 180 stopni Celsjusza. Założenie bazy na Księżycu jest ważnym krokiem w stronę eksploracji dalszych planet naszego układu Słonecznego. Żeby wybudować bazę na Księżycu, trzeba najpierw poradzić sobie z wymienionymi powyżej problemami i pyłem księżycowym. Zaskakująco to właśnie on może być najbardziej problematyczny.
Księżycowy pył – co to?
Pył księżycowy (regolit) to luźna warstwa zwietrzałej skały która pokrywa cały Księżyc. Są to bardzo drobne i często ostre drobiny skalne, które bardzo łatwo przywierają do sprzętu, mogąc tym samym doprowadzić do ich bardzo szybkiego uszkodzenia. Podczas lądowania na Księżycu silniki hamujące lądowników wyrzucają w przestrzeń olbrzymie ilości pyłu, który osiada nie tylko na lądownikach, ale również pobliskim otoczeniu. Nie ulega wątpliwości, że aby tego uniknąć, na Księżycu powinno powstać lądowisko i drogi, po których mogłyby poruszać się kosmiczne pojazdy bez wzniecania tumanów uciążliwego pyłu.
Jak będą wyglądały bazy na Księżycu?
Obecnie najczęściej mówi się o zastosowaniu technologii druku 3D do budowy baz kosmicznych. Maszyny drukujące budynki muszą być zabezpieczone przed pyłem, a transportowanie niezbędnych komponentów powinno się odbywać bez generowania dużych ilości księżycowego pyłu. Naukowcy planują więc wybudowanie lądowiska i dróg na Księżycu. Jednym z rozważanych sposobów na stworzenie dróg jest wykorzystanie lasera do stopienia pyłu księżycowego i utworzenia z niego twardej i gładkiej nawierzchni. Naukowcy twierdzą, że tego typu laser mógłby być umieszczony np. na orbicie Księżyca i kierowany za pomocą luster, lub soczewek. Stworzone w ten sposób przypominające trójkąty płytki można łączyć, tworząc powierzchnię lądowiska lub drogi. Jak zobaczyć można na poniższym nagraniu wideo ze strony Europejskiej Agencji Kosmicznej (ESA), metoda ta działa i naukowcy będą ją rozwijać, by osiągnąć jak najlepsze efekty.
Polecany artykuł: