Ten, kto miał okazję uczestniczyć w rywalizacji na wirtualnym torze, ten wie, że towarzyszące emocje są bardzo często bliskie tym z rzeczywistości. Oczywiście od prawdziwego toru dzielą nas kilometry, a gracze schowani są za swoją kierownicą podpiętą do komputera, czy konsoli. Nie zmienia to jednak faktu, że treningi, presja oraz chęć wygrania pozostaje taka sama. Idealnym tego przykładem jest 2-krotny mistrz świata w Formule 1, Max Verstappen, który swoją agresywną jazdę i wybuchowy charakter potrafi przenieść z prawdziwych torów na te wirtualne. To jednak nie pomogło mu podczas ostatniego, trzygodzinnego wyścigu Golden Toast w iRacing. Obecnemu mistrzowi F1 puściły nerwy i w rezultacie został zdyskwalifikowany po celowym spowodowaniu kolizji.
Polecany artykuł:
Verstappen zdyskwalifikowany z wirtualnego wyścigu. Powodem zbyt agresywna jazda
Za sprawą transmisji całego wydarzenia w serwisie Twitch mogliśmy oglądać wielu znanych kierowców uczestniczących w wirtualnym wyścigu oraz skandaliczne zachowanie 25-letniego Holendra. Film wpierw ukazuje dojazd do zakrętu numer jeden na torze Spa-Francorchamps, w którym 2-krotny mistrz świata F1 zostaje lekko popchnięty na swojego kolegę z zespołu przez Svene Haase. Max Verstappen po utracie wielu pozycji nie pozostawił tego bez komentarza, ponieważ skracając całą pierwszą sekcję toru, dogonił awansującego na drugie miejsce zawodnika i w żargonie wyścigowym zwyczajnie go "skasował".
Najlepiej będzie, jak sami zobaczycie wypadek z perspektywy komentatorów:
Oczywiście takie zachowanie zostało potraktowane za karygodne i Max Verstappen został zdyskwalifikowany z wyścigu - tego po tym incydencie raczej musiał być świadomy. Wielu sympatyków wirtualnej rywalizacji na torze również zabrało głos, aby wyjaśnić oraz podyskutować na temat zaistniałej sytuacji. Jak twierdzi wielu, Haase nie zrobił tego celowo i jego wypadek z mistrzem F1 był spowodowany błedem wynikającym ze zblokowania kół.
Max Verstappen to idealny przykład toxic gracza?
Trzeba przyznać, że Max Verstappen posiada wybuchowy temperament, co nie raz pokazywał, chociażby w starciu z Lewisem Hamiltonem podczas walki o swój pierwszy tytuł mistrza świata. Nerwy, agresja oraz niepohamowana chęć wygranej zapewniła Holendrowi aktualnie dwa i najprawdopodobniej trzeci tytuł mistrzowski - Max ma ogromną przewagę punktową w sezonie 2023. Co jednak wtedy, kiedy tak rozpoznawalna osoba, która z pewnością ma znaczący wpływ na młodych graczy oraz idoli swojej persony pokazuje im zwyczajnie zachowanie niegodne mistrza? Najwyraźniej tego się nie dowiemy, ponieważ Verstappen nie odniósł się do zaistniałej sytuacji i pozostaje wierzyć, że fani wirtualnych wyścigów od teraz będą wiedzieć "jak nie postępować podczas zabawy". Bo dokładnie tym powinny być dla wszystkich gry wideo.