Recenzja

W tej grze poczujesz się jak prawdziwy policyjny detektyw! W „Tracks” liczy się logika, przenikliwość i słuch

2023-10-18 12:15 Materiał sponsorowany

W tej grze planszowej nie ma kostek i liczenia punktów. Jest za to wyścig z czasem, współpraca i konieczność mocnego wytężenia zmysłów. Spodoba się zarówno planszowym wyjadaczom jak i tym, którzy chcą po prostu w coś bezstresowo „popykać” ze znajomymi pośród innych atrakcji wieczoru. Na czym polega „Tracks” i dlaczego jest wyjątkowa na tle innych gier? Tego dowiecie się z tej recenzji.

Dobry kryminał nie starzeje się nigdy i chętnie do niego wracamy. Dowód? Historie policyjne w serialach, filmach i książkach wciąż doskonale się sprzedają. Czy jednak w pełnych fantastycznych światów grach planszowych „zwykła” policyjna gra może jeszcze kogokolwiek porwać? Owszem, szczególnie jeśli wciąga bez reszty i angażuje graczy na wielu polach.

W „Tracks” wcielamy się w policjantów i od razu ruszamy do akcji. To gra kooperacyjna, zatem uczestnicy nie rywalizują, a mają wspólny cel: znaleźć kryjówkę przestępców i dopaść ich zanim uciekną. Jeśli się uda – sukces należy do wszystkich grających, jeśli nie… Trzeba spróbować jeszcze raz!

Tracks. Dźwiękowa gra detektywistyczna

i

Autor: Materiały prasowe

To, co wyróżnia grę na tle innych to mechanika rozgrywki. Owszem, mamy planszę, są karty, ale kostek i pionków tu nie znajdziecie. Duża mapa miasta będzie naszym podstawowym narzędziem pracy. Drugim są karty, które na pełnych szczegółów obrazkach, pokazują nam obrazy z monitoringu ulic. Do gry potrzebny jest smartfon, bo kluczowym elementem jest tutaj dźwięk. Każdy ze scenariuszy, a jest ich w grze aż 15 i można je rozgrywać w dowolnej kolejności, opiera się na nagraniu audio, a uczestnicy na podstawie szczegółów, które wychwycą słuchając oraz zestawiania ich z monitoringiem i mapą odkryją gdzie ukryli się przestępcy. Gdy już jesteśmy pewni dokąd uciekli wysyłamy na miejsce patrol interwencyjny.

Tracks. Dźwiękowa gra detektywistyczna

i

Autor: Materiały prasowe

Zarówno słuchanie jak i wysyłanie patrolu odbywa się w specjalnie zaprojektowanej i darmowej aplikacji, która towarzyszy grze. Nagranie oczywiście możemy odsłuchiwać wielokrotnie i analizować jego dowolne fragmenty. Jednak czas jest tu bardzo ważny, im szybciej znajdziemy odpowiednie miejsce, tym lepiej. Dźwięki w nagraniach podpowiadają nam na przykład, że przestępcy przejeżdżali obok szkoły, kościoła, albo na przykład musieli zahamować, bo zobaczyli radiowóz w oddali. Na tej podstawie można dojść do tego, którymi ulicami jechali, a później oglądając karty monitoringu odnaleźć odpowiedni budynek.

Tracks. Dźwiękowa gra detektywistyczna

i

Autor: Materiały prasowe

Gra wciąga jak ruchome piaski, przeciętna rozgrywka trwa około 20-30 minut, a zasady są tak klarowne, że instrukcję czyta się 1 raz. Nie trzeba zapamiętywać specjalnych wariantów, zliczać współczynników, zapamiętywać kto już i co zagrał, żeby na tej podstawie budować swoją strategię. „Tracks” stawia raczej na akcję, podobnie jak porządny serial policyjny. Zresztą nawiązanie do struktury serialu w tej grze widoczne jest także w scenariuszach. Mamy 15 spraw czyli 15 odcinków, które łączą się ze sobą w całość, jednak można je rozgrywać w dowolnej kolejności.

To dobra propozycja zarówno na niezobowiązującą partyjkę wieczorem z najbliższymi jak i coś, co można zabrać ze sobą na wyjazd ze znajomymi. Nieduże pudełko zmieści się do plecaka lub walizki, a smartfon i tak już masz ze sobą. Dodatkowo nie ma tu małych elementów, które łatwo zgubić.

Już po pierwszych 2 sprawach mamy nadzieję, że wydawca będzie wydawał kolejne zestawy. W końcu dobry policyjny serial nie musi kończyć się na jednym sezonie, prawda?