Serialowa odsłona 4 sezonu Wiedźmina zbliża się do nas wielkimi krokami i jak zdążył przyzwyczaić nas Netflix, ilość znaków zapytania przed emisją serialu jest ogromna. Największy z nich pojawia się przy nowym Geralcie z Rivii, Liam'ie Hemsworth, który nie tylko musi wejść w buty Henry'ego Cavilla, ale także sprostać oczekiwaniom fanom serii na całym świecie. Jednym z wielu krytyków serialu jest Doug Cockle, czyli amerykański aktor użyczający głosu Wiedźminowi w angielskich wersjach gier komputerowych CD Projekt RED oraz w animacji Wiedźmin: Syreny z głębin. W ostatnim wywiadzie dla Behind the Voice wypowiedział się on na temat serialu Netflixa.
Czytaj też: Wiedźmin 3: Dziki Gon otrzyma drugie życie! Ogromna i darmowa aktualizacja na 2024 przełomem
Polecany artykuł:
Doug Cockle ostro o serialu Wiedźmin od Netflixa
Cockle wywiad rozpoczął od wypunktowania niektórych kiepskich wyborów przez twórców serialu: „W pokoju scenarzystów dokonano wyborów, których nie jestem w stanie zrozumieć. Nie wiem, dlaczego podjęli takie decyzje i z przyjemnością porozmawiałbym z którymś ze scenarzystów, bym mógł to pojąć”.
Dla przykładu aktor podał inną adaptację opartą na grach, mianowicie hit HBO, The Last of Us: „Kiedy spojrzycie na The Last of Us, zauważycie, że bardzo wiernie podąża za grą, ok jest tam kilka zmian, ale one świetnie się sprawdziły. Fanom się to spodobało. Wiedźmin od Netflix miał do dyspozycji nie tylko książki, ale także gry i komiksy, które nieco reinterpretowały powieści. Trzeba dać im nieco przestrzeni, by stały się tym, czy powinny być”.
Czytaj też: Wiedźmin QUIZ: Ile pamiętasz z Polskiego serialu? Tylko 30% fanów zdobędzie maksymalną ilość pkt.
Doug starał się też wyłonić pozytywy z całego serialu, ale jak widać, nie było mu łatwo: „Sezon serialu nie przestały mnie interesować, ale pomyślałem, że muszę zmienić sposób, w jaki podchodzę do tego serialu. Nie tego się spodziewałem i nie podobało mi się to, a może nie powinno [tak być]. Powinienem oglądać serial i oceniać go jako osobne dzieło, nie mieszając do tego gier i książek”.
Doug Cockle to tylko jeden z wielu fanów historii Andrzeja Sapkowskiego, który nie rozumie scenarzystów Netflixowego Wiedźmina. Czwarty sezon może być odkupieniem win i świeżym startem dla całej serii, ale czy faktycznie, warto pozytywnie się nastawiać? Z tym pytaniem pozostawiam was samych.