Przez ostatnią dekadę europejscy fani League of Legends byli świadkami powstawania konkurencyjnych super-zespołów i nieuniknionego wzrostu wydatków drużyn LEC, gdy tworzyły one składy z wieloma gwiazdami na niemal każdej pozycji. Jak informował wpierw e-sportowy dziennikarz Alejandro Gomisa a następnie potwierdziło to Riot Games i LEC, te dni już niedługo dobiegną końca, ponieważ LEC wprowadzi górny oraz dolny limit wynagrodzeń. Zespoły będą miały maksymalnie 2 miliony euro na kontrakty dla zawodników, a wszystkie zespoły, które przekroczą ten limit, będą musiały zapłacić podatek od luksusu.
Czytaj też: Czy Faker będzie musiał porzucić LoL'a i odbyć obowiązkową służbę wojskową? Ominą go Worlds 2023?
W systemie SFR LEC będą dwa progi – górny (SFR Threshold) i dolny (SFR Floor). Dolny próg wydatków będzie musiał wynosić 50% progu SFR, co oznacza, że istnieje płaca minimalna, którą drużyny muszą płacić, aby móc rywalizować.
Czytaj też: Czy Faker pojedzie na Worlds 2023? Zawodnik T1 informuje o stanie swojej kontuzji
Jeśli zespół przekroczy dolną granicę SFR lub próg SFR, będzie zmuszony uiścić dodatkową opłatę. Organizacje będą musiały to zrobić w dwóch przypadkach. W pierwszym przypadku, jeśli suma wynagrodzeń pięciu najlepszych graczy przekroczy próg SFR, organizacja będzie musiała zapłacić League of Legends 50% nadwyżki w ramach opłaty SFR. Nowe zasady wynagradzania zaczną obowiązywać za około dwa miesiące. W drugim przypadku, jeśli suma przekracza 150% progu, organizacja ta będzie musiała zapłacić LEC 100% tej nadwyżki.
Czytaj też: League of Legends stało się jeszcze bardziej toksyczne niż wcześniej? Społeczność gry zabiera głos
Opłaty SFR nie będą przeznaczone wyłącznie dla Riot. 50% tej kwoty zostanie przekazane zespołom LEC, które spełniają oba progi, a pozostałe 50% zostanie przekazane zespołom ligi EMEA Masters, dzięki czemu ekosystem drugiego poziomu rozgrywkowego będzie miał lepsze wsparcie.
Czytaj też: Worlds 2023: Kto wygra Mistrzostwa Świata League of Legends? Czy G2 i Fnatic mają jakieś szanse?
Wielu fanów jest zaskoczonych, że wdrożenie systemu górnego limitu wynagrodzeń zajęło tak dużo czasu, zwłaszcza przy obecnym stanie e-sportowej sceny. W ciągu ostatniego roku wiele zespołów na całym świecie musiało zamknąć drzwi lub drastycznie obniżyć koszty operacyjne, aby mieć pewność, że ich zespoły będą mogły nadal funkcjonować.
Czytaj też: Worlds 2023: Grupa K-Pop stworzy hymn „Gods” dla Mistrzostw Świata League of Legends w Korei Południowej
Możliwość „esportowej zimy” krążyła po lidze już od jakiegoś czasu, zwłaszcza w obliczu rosnącej liczby drużyn zgłaszających ogromne straty w ciągu ostatnich kilku lat. Między innymi takie organizacje, takie jak CLG i TSM, opuściły w tym roku LCS.
Czytaj też: MAD Lions Carzzy zdradza fanom swoje ulubione anime. To najlepsze wybory dla graczy League of Legends
Limit wynagrodzeń powinien pomóc ustabilizować LEC na przyszłość, ponieważ zespoły nie będą mogły przepłacać za składy poza sezonem, chyba że będą chciały narazić się na ryzyko zapłaty wysokiego podatku od luksusu. Pozwoli to również bardziej zrównać rywalizujące w lidze zespoły i dać fanom co split ciekawsze igrzyska z udziałem najlepszych zawodników.