Koreański region rozgrywek League Of Legends jest jednym z najlepszych, potwierdzając to od wielu lat. Powodów tego jest parę, jak na przykład: niesamowici zawodnicy, mocny nacisk e-sportowy na grę Riot'u w kraju oraz dobre zarobki dla profesjonalnych graczy, którzy nie chcą odchodzić do Europy, oczywiście tylko wtedy kiedy nie muszą. Hegemonem rozgrywek LCK od niepamiętnych czasów jest zespół T1 na czele z legendą sceny Lee "Fakerem" Sang-hyeok. Jest on oczywiście najlepiej zarabiającym graczem i szacuje się, że podczas całej swojej kariery udało mu się zarobić około 1,5 mln dolarów! Nie wolno również zapomnieć o Gen.G, czyli drużynie, której udało się w ostatnich wiosennych finałach rozgrywek LCK ujarzmić T1, pokonując ich w finale. Po świetnych wynikach formacji z tego regionu ma przyjść przez wielu długo wyczekiwana zmiana, mocno wpływająca na rozgrywki LCK.
Duże zmiany w regionie LCK
Zmiany w koreańskim regionie mają tyczyć się tak zwanego, Salary Cup, czyli zarobków zawodników. Za sprawą strony BLIX dowiadujemy się, że takowe plany mają zostać wcielone w życie z 2024 rokiem. Zasadą miałby być przepis mówiący o podwyższeniu przez zespół aktualnych zarobków zawodnika o 25%, a ten byłby zmuszony do dalszego grania dla zespołu przez kolejny rok. Z doniesień wynika, że e-sportowcy nie są zadowoleni z tego pomysłu i między innymi Park "Teddy" Jin-seong oraz Jang "Ghost" Yong-jun mieli szukać z tego powodu nowego pracodawcy. Nie wszystko poszło po ich myśli z powodu końcówki okienka transferowego, w którym większość ruchów była już przesądzona.
Oczywiście taka zmiana jest tylko propozycją i nie została ona oficjalnie potwierdzona. Wygląda to trochę na desperacką próbę zatrzymania swoich graczy, za sprawą oferowania im lepszych kontraktów. Tacy zawodnicy mogą stać się niewolnikami drużyny, a lepsze zarobki miałyby ich skłonić do nieopuszczania koreańskiego regionu. Najwidoczniej zespoły uczestniczące w rozgrywkach LCK wyczuły mocne zagrożenie ze strony ich głównych konkurentów. Mowa tutaj oczywiście o zespołach z Chin, które w ostatnim czasie spychają koreańskie formacje na drugi plan. Taki obrót spraw mógłby spowodować, że co raz to większa liczba zawodników zamieniałaby rozgrywki LCK na LPL.