Spis treści
- Szepty Ciemności. Andrzej Pupin - opis fabuły
- Szepty Ciemności. Andrzej Pupin - RECENZJA
- Szepty Ciemności. Andrzej Pupin - o autorze
- Szepty Ciemności. Andrzej Pupin - FRAGMENT POWIEŚCI
Szepty Ciemności. Andrzej Pupin - opis fabuły
Warszawa, lata 20.
Świat skurczył się do enklaw stłoczonych w zasięgu życiodajnego światła. Zwykła, dobrze znana ciemność stała się Ciemnością - nieznaną siłą spychającą ludzi w otchłań obłędu i sprowadzającą nieuchronną śmierć na każdego, kto wyjdzie nocą poza obszar światła. Tuż obok śmiercionośnego niebezpieczeństwa nadal tętni życie. Niezmiennie pieniądze przechodzą z rąk do rąk, w knajpach strumieniami leje się zakazany koniak a w luksusowych domach publicznych czekają zupełnie inne przyjemności.
W tym świecie żyje Jerzy, weteran trzech wojen, były pracownik kontrwywiadu i prywatny detektyw z konieczności. Poszukiwania zaginionej dziedziczki znakomitego rodu od początku wydawały się śliską sprawą. I najchętniej odmówiłby przyjęcia tego zlecenia, gdyby nie absurdalne wręcz wynagrodzenie. "Strzeżcie się Greków, nawet gdy przynoszą dary". Jerzy powinien był o tym pamiętać.
Szepty Ciemności. Andrzej Pupin - RECENZJA
Książka przenosi nas do alternatywnej rzeczywistości, która rozgrywa się w Warszawie lat 20. Tylko światło może ocalić ludzkość przed Ciemnością, która niszczy umysły i doprowadza do szaleństwa. Życie musi toczyć się zatem zupełnie inaczej niż wcześniej. W swojej debiutanckiej powieści Andrzej Pupin przedstawił nam ten świat w sposób, który sprawi, że już od pierwszych stron będziecie pragnęli dowiedzieć się więcej. Pomysł jest nie tylko świeży, lecz również niezwykle fascynujący. Jeśli jesteście miłośnikami gier RPG, to z pewnością od razy poczujecie ochotę na zagranie sesji właśnie w tym klimacie.
Sama historia, którą autor nam przedstawił jest w klasycznym stylu noir. Piękne kobiety, prywatny detektyw i śledztwo, którego z pozoru nie da się rozwiązać. Ostatni raz tego typu emocje przeżywałam podczas poznawania pierwszych opowiadań z cyklu Ja Inkwizytor autorstwa Jacka Piekary. Jeśli jesteście fanami wspomnianych historii o Mordimerze Madderdinie, to Szepty Ciemności również powinny przypaść wam do gustu. Nie brakuje w nich bowiem zjawisk nadprzyrodzonych, mrocznych rytuałów i wielowymiarowych bohaterów.
Autor zdecydowanie potrafi ,,oczarować słowem" i wciągnąć czytelnika w kolejne rozdziały. Sama powieść pozostawia jednak pewien niedosyt i daje nam jasny sygnał, że spodziewać możemy się kolejnych tomów.
Szepty Ciemności. Andrzej Pupin - o autorze
Urodził się we Wrocławiu. Człowiek wielu pasji: fan RPGów, szeroko pojętej fantastyki, kolekcjoner broni białej. Trenuje sztuki walki, dużo jeździ na rowerze, nie gardzi siłownią. Czyta mnóstwo książek i ogląda zdecydowanie za dużo seriali.
W życiu zawodowym przeszedł długą i wyboistą drogę: od pracownika oczyszczalni ścieków, do prezesa zarządu kilku spółek. Osiągnąwszy życiową i zawodową stabilizację oddał się wreszcie swojej największej pasji: pisaniu. Już drugie opowiadanie, którym podzielił się ze światem zdobyło III miejsce na XI Ogólnopolskim Konkursie Pigmalion Fantastyki. Trzecie dostało się do Biblioteki Nowej Fantastyki.
Teraz czas na debiut powieściowy. „Szepty Ciemności” zachwyciły ekipę Fabryki Słów.
Szepty Ciemności. Andrzej Pupin - FRAGMENT POWIEŚCI
– Skaranie boskie z tobą, ja w twoim wieku nie myślałam o niebieskich migdałach. Młodzi nie cenią teraz tego co mają. Zupełnie nie cenią – Kobieta skierowała wzrok na Jerzego. – Myślą, że tylko oni mają ciężkie życie.
– Co takiego mają młodzi cenić w dzisiejszych czasach, szanowna pani? Śmierć trzech czwartych populacji Europy? Codzienny strach przed Ciemnością? Mrok, który zabija umysł i pozostawia pustą, morderczą skorupę? – Jerzy mocno się zirytował. Resztki kaca i nieprzyjemne spotkanie znalazły upust w nagłym wybuchu gniewu. – Jaką przyszłość możemy im zaoferować? Oświetlone brudne getta? Obozy-farmy pełne przymusowych robotników? Faktycznie, powinni na kolanach dziękować za te dary.
– Pan jesteś zupełny cham! I do tego pijany! – Matrona pełna świętego oburzenia wymaszerowała ze sklepu.
– Dziękuję, panie kapitanie – Sara ukradkiem otarła łzę. – Ale nie trzeba było. Pani Adelajda to dobra kobieta, tylko miała straszne przejścia.
– Saro, dziecko, wszyscy mamy ciężko. To nie jest wytłumaczenie.
– Pan nie rozumie. Pół roku temu jej jedyny syn miał wypadek. Wracał nad ranem z nocnej zmiany i go napadli. Gdyby tylko go pobili i okradli, nie byłoby takiej tragedii. Ale oni wrzucili go nieprzytomnego do studzienki. W Ciemność. – Dziewczyna wyraźnie drżała. – Wyszedł już Upadły, ale jakimś cudem dotarł do domu. Przed końcowym Upadkiem zdążył jeszcze rozbić wszystkie żarówki. Potem zabił żonę, trójkę dzieci i ojca. Z rzezi ocalała tylko ona. W ostatniej chwili zdołała się ukryć.
– Przeżyła w Ciemności?
– Prawie dwie godziny, panie kapitanie. Znaleźli ją rano, schowaną w szafie. Na wpół oszalałą. Syn, jak to zwykle bywa, najpierw zabił żywych, a potem zniszczył wszystko co mógł, a na koniec roztrzaskał głowę o ścianę.
Jerzy się skrzywił. Mimo wszystkich, bardzo restrykcyjnych, środków ostrożności, nadal zdarzały się takie tragedie. Krytyczny moment, gdy Ciemność pochłania umysł ofiary, a ta jeszcze rozpaczliwie się broni, był tym, w którym moc światła nie działała w pełni. Czasem to było kilka sekund, a czasem długie minuty wystarczające na zniszczenie źródeł światła. Jeśli Upadły nie zdołał schronić się przed blaskiem, wpadał w stan katatonii i w końcu umierał z głodu i pragnienia. Jeśli jednak zdążył, wtedy zaczynała się rzeź.