Kochacie filmy i książki z uniwersum Harry'ego Pottera? My też! Opowieść o czarodzieju, który wychowuje się w mugolskiej rodzinie i w końcu trafia do szkoły magii, by ostatecznie okazać się wielkim bohaterem, poruszyła czytelników i widzów z całego świata. Na kartach powieści spotykamy wielu niezwykłych bohaterów w tym oczywiście tych najbliższych Harry'emu - Rona i Hermionę. Wielu musieliśmy również pożegnać. Po utracie Syriusza i Zgredka niektórzy płakali równie długo, co tytułowy bohater serii. Okazuje się, że Rowling planowała odebrać życie jeszcze jednemu, bardzo lubianemu bohaterowi! Na szczęście tak się nie stało! O kogo chodzi?
Ta postać z Harry'ego Pottera miała zginąć. Fani byliby niepocieszeni?
J.K. Rowling planowała, że w czasie bitwy o Hogwart zginie Artur Weasley i tym samym osieroci swoje dzieci, a wśród nich Rona. Finalnie to jednak Remus Lupin pożegnał się z życiem. Autorka zdecydowała o tym podczas tworzenia piątej części serii zatytułowanej 'Harry Potter i Zakon Feniksa'. Skąd ta zmiana zdania? Autora najpewniej zrobiła to z przynajmniej trzech powodów. Po pierwsze rodzina Weasley'ów ucierpiała podczas bitwy i tak bardzo ciężko. Jak pamiętają fani serii, zginął wtedy jeden z braci bliźniaków Rona - Fred. Mogło chodzić również o stworzenie podobieństwa między Harry'm a Teddym - synem Tonks i Lupina. Oczywiście śmierć wilkołaka była również końcem przygód Huncwotów. Czwórka przyjaciół połączona została na zawsze poprzez śmierć.
Więcej ciekawostek ze świata Pottera znajdziecie również w poniższym wideo.