Gdy powiedziano już wszystko na temat The Legend of Zelda: Breath of the Wild Japoński gigant postanowił napisać nowy rozdział w świecie gamingu oraz mitycznego świata Hyrule. Nie ma co ukrywać, że premiera The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom jest jedną z najważniejszych gier obecnej generacji dla Nintendo. Z tego też powodu po latach wyczekiwania graczy na kolejną odsłonę przygód Linka, wreszcie dostali oni produkt przez wielu oceniany jako "idealny". Deweloperzy nie postanowili odciąć się od swojej jednej z najbardziej przychodowych marek, ale ponownie nadać jej znaczenia na swojej hybrydowej konsoli.
Polecany artykuł:
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom, czyli jak robić kontynuację
W najnowszej odsłonie zatytułowanej Tears of the Kingdom przyjdzie nam ponownie pokierować przygodami Linka w świecie Hyrule. Kiedy razem z Zeldą odkrywają oni podziemną komnatę z uwięzionym tam Ganondorfem, wtedy wszystko wywraca się do góry nogami, a nasz bohater znów musi ratować świat. Podczas wyprawy natkniemy się na armię potworów, masę zagadek środowiskowych oraz wciągającą opowieść, która z pewnością zachęci nas do jak najszybszego powrotu przed ekrany telewizorów.
No dobrze, ale co wyróżnia nową odsłonę, jednego z najważniejszych IP dla Nintendo? Gra zachwyca nas już od samego początku rozmachem świata, stylizowaną grafiką oraz tym z jaką dokładnością został wykonany każdy aspekt. Ponownie nie jesteśmy prowadzeni za rękę, a zawędrować możemy tam, gdzie tylko poniosą nas oczy. Deweloperzy idealnie wprowadzają gracza w tajniki świata oraz następnie wypuszczają nas do przemierzenia Hyrule w celu uratowania Zeldy i pokonania Ganondorfa. Samej rozgrywce pomaga również świetnie wyważony poziom trudności. Często potrafi on dać nam w kość, kiedy na przykład znajdziemy się w ciemnych ruinach podupadłego zamku, a przed nami znajdzie się ogromny boss.
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom nie ukrywa, że czerpie garściami, ze swojej poprzedniczki, przy tym ulepszając i doskonaląc mechaniki. W samej grze nierzadko będziemy zmuszeni do kombinowania, aby przejść dany etap lub splądrować dobrze znane świątynie. Szczerze, ciężko jest znaleźć drugą taką produkcję, która nagradza gracza za swoją ciekawość. Ogromnym plusem w tym aspekcie jest dowolność oraz wiele możliwości podchodzenia do różnego rodzaju zagadek.
"Gra roku" już znana?
The Legend of Zelda: Tears of the Kingdom to gra, dla której kupuje się konsole i my absolutnie się pod tym podpisujemy. Gracze ponownie otrzymali dopracowane mechaniki, absorbującą fabułę na ponad 50 godzin, oraz wolność w rozgrywce, której często brakuje w dzisiejszych grach. Nie bez powodu opinie recenzentów sięgają ocen 10/10 już teraz wspominając o nagrodzie "gry roku". Opinie konsumentów jak zawsze bywają podzielone, natomiast większa z nich wskazuje na to, że połowę growego roku 2023 przyćmiewa nowa Zelda. A czy wy mieliście okazję zapoznać się z najnowszymi przygodami Linka?